Pepco, świeca zapachowa premium
Nie tak dawno będąc w Pepco, zauważyłam nową świecę w kolorze czerwonym. Duża, solidna w metalowym pudełku i bardzo elegancka pachniała jednak tak średnio, bo różą, a ja za zapachem róży to nie przepadałam. Zapytałam więc panią z obsługi, czy mają inne. I chyba się wygłupiłam, bo za mną był regał ze świecami, ale kto pyta ten nie błądzi, bo okazało się, że teraz Pepco wprowadziło nową linię świec premium w różnych kolorach. Oczywiście co inny kolor opakowania to świeca inaczej pachnie. Z wielu różnych wybrałam jedną, która w sklepie wydawała mi się, że najładniej pachnie.
świeca zapachowa, pepco home premium edition
Spośród kilku dostępnych świec wybrałam wersję Pudding. W sklepie wydawało mi się, że ta wersja pachnie najładniej. I faktycznie po jej rozpakowaniu w domu okazało się, że się nie pomyliłam. Sama świeca po otwarciu pachnie bardzo intensywnie. Śmiało może posłużyć jako odświeżacz powietrza np. w łazience albo w przedpokoju. Aczkolwiek wrażliwe nosy mogą narzekać, że świeca pachnie zbyt intensywnie. Dlatego tak ważne jest, aby wybrać sobie zapach, który będzie nam się podobał oraz miejsce, w którym będzie stała świeca.
Jeżeli chodzi o wnętrze i palenie to świeca ma trzy knoty. Bardzo fajne rozwiązanie, aby wosk spalał się równomiernie. Zapalona nie pachnie już tak mocno, choć czuć przyjemny aromat puddingu. Pali się równomiernie. Na początku wosk rozpuszcza się obok knota. Po ponad dwóch godzinach od zapalenia świecy na powierzchni nie tworzy się typowy basen z wosku, jak chociażby w świecach Yankee Candle.
Same opakowanie po świecy można wykorzystać do przechowywania różnych bibelotów. Jest ono ciężkie i solidne. Dół jest ceramiczny, a pokrywka jest metalowa. Pokrywa dobrze siedzi. Nada się więc idealnie do przechowywania różności, oczywiście po uprzednim wyczyszczeniu świecy z resztek wosku.
Znacie już nowe świece z Pepco? Jaki wariant zapachowy kupiliście?
Z racji tego, że postanowiłam dokształcić się w temacie robienia zdjęć. Ta umiejętność w blogowaniu bardzo mi się przyda. Chce zdobyć nowe umiejętności i rozwinąć dalej moje zainteresowania. Bardzo polubiłam się z trybem manualnym w aparacie. Przy odrobinie wprawy można wiele wyciągnąć z aparatu. Zdecydowałam się na naukę w wygodnej formie, jaką jest możliwość uczenia się online. Zdecydowałam się zapisać kurs fotografii online prezentmarzen lekcje fotografii online
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Dziękuje za każdy komentarz. W miarę możliwości staram się każdego z was odwiedzić.
Proszę o niezostawianie linków do swoich stron. znajdę cię i bez tego!