PERFUMY TIFFANY & CO.
Chyba nie ma osoby, która nie kojarzyłaby, chociaż ze słyszenia marki Tiffany. A już na pewno każdy miłośnik kina zna kultowy już film Śniadanie u Tiffaniego z 1961 z Audrey Hepburn. Gdzie po raz pierwszy wpuszczono kamery do salonu i z bliska można było zobaczyć, jak wygląda symbol luksusu. Tiffany to symbol luksusu wywodzący się prosto z USA. Marka została założona przez Charlesa Lewisa Tiffany'ego w 1837. Marka Tiffany swoją mocną pozycję ugruntowała, gdy na polecenie twórcy marki pracownicy wybrali się do Europy, aby skupić biżuterie zubożałej francuskiej arystokracji. W tym francuskie klejnoty koronne. Z zakupionych klejnotów powstały piękne dzieła sztuki jak np. słynne broszka Irys. W 1986 roku wprowadzono na rynek model pierścionka ring of the ring, który z miejsca stał się tym wymarzonym pierścionkiem zaręczynowym. Nie jedna przyszła panna młoda marzy o pierścionku zaręczynowym tej marki. Prosta obrączka z wystającym okrągłym diamentem została wprowadzona na rynek już w 1886 roku. Słynny the ring of ring soliter wykonywany jest ręcznie z brylantów z najwyższej jakości. Po oszlifowaniu kamień jest osadzony w oprawie złota lub platyny. Gniazdo, w którym osadzony jest kamień, składa się z 6 zębów. Dzięki tak kunsztownie osadzonemu kamieniowi możemy podziwiać diament w pełnej krasie. Diament dostaje dużo światła, ukazując tym samym swój blask. W latach 80-tych powstał pierwszy zapach marki, a w 2017 w kolaboracji z koncernem Coty wydala zapach Tiffany&Co I to właśnie o tym zapachu napiszę dzisiaj kilka słów.
Pomimo że zapach Tiffany&Co to powstał we współpracy z koncernem Coty. Zadbano o wszystkie szczegóły, którymi wyróżnia się marka Tiffany. Przede wszystkim perfumy zostały zapakowane w charakterystyczne dla marki pudełko w kolorze jaj drozda. Niebieskie pudełko zostało idealnie dopasowane do perfum do tego stopnia, że okala je niczym szkatułka. Gdy je otworzymy, naszym oczom ukaże się butelka perfum, która swoim kształtem przypomina ledwie ociosany diament w swojej najczystszej postaci. Kupując tak zapakowane perfumy, na pewno poczujemy się wyjątkowo.
Nuty serca: irys, róża, czarna porzeczka, brzoskwinia
Nuty bazy: paczula, piżmo
Perfumy zapakowane są w charakterystyczny turkusowy kartonik. Na świecie ów kolor jest znany pod nazwą Tiffany Blue. Kolor Tiffany Blue jest zarejestrowanym znakiem towarowym. Jest to unikalny odcień turkusu, który w naturze spotkacie w jajach drozda. Charakterystyczne „Blue Box Tiffany są amerykańskimi ikonami stylu i elegancji” – pisał już w roku 1906 „New York Sun”. Niebieski odcień jest do dziś stosowany w pudełkach, katalogach, torbach na zakupy, broszurach, stronie internetowej, reklamach i materiałach promocyjnych firmy. I właśnie w takie firmowe pudełko w kolorze jaj drozda jest zapakowany flakonik perfum Tiffany&Co.
Autorką kompozycji zapachowej została Daniela Andrier, a nutą dominującą perfum jest irys w jego pudrowej, czystej formie. Nuty bazy to piżmo i paczula. To chyba dwa najbardziej tajemnicze składniki w perfumach. Wiele osób zastanawia się, jak pachnie paczula i piżmo?
Olejek paczulowy pozyskuje się z suszonych lub świeżych liści paczułki poprzez proces destylacji parowej. Pozyskany w ten sposób zapach jest bardziej jakościowy. A jak pachnie ? Zapach może przypominać aromat stęchlizny, wilgoci i ziemi, może też pachnieć słodko i drzewnie. Jak widać, zapach jest nieoczywisty. Może się wydawać o rany co to za zapach. Jednak zapach sam w sobie ma sporo świeżości i ziołowego charakteru.
A jak pachnie piżmo? Czysty zapach piżma pachnie amoniakiem. Dopiero przetworzony zapach pachnie bardzo ciepło, zmysłowo i balsamicznie. Zapach jest określany jako ciężki, słodki, pudrowy, lekko zwierzęcy. Kojarzy się z czystością i świeżością. Nie wiem, czy wiecie, ale perfumy z piżmem są uznawane za najbardziej sensualne zapachy na świecie – uwodzą i kuszą płeć przeciwną. Piżmo jest częstym składnikiem perfum dla kobiet. Piżmo tez bardzo często przynależy do nut bazy, które odpowiadają za trwałość danej kompozycji zapachowej. To właśnie piżmo sprawia, że nasz ulubiony zapach przez kilka godzin utrzyma się na skórze.
Co do zapachu Tiffany&Co to gdy po raz pierwszy po otwarciu psiknęłam się nim, to dostałam ataku kichania. Przyznam szczerze, że zdarzyło mi się to po raz pierwszy. To pierwsze perfumy, na które tak mocno zareagował mój nos. Może teraz jest za zimno na testowanie tego typu zapachu? Może, gdy temperatura na zewnątrz wzrośnie do minimum 20 stopniu, to zapach nie będzie już tak świdrujący, Cóż pozostaje mi czekać do wiosny...
Sam zapach oczywiście jest bardzo trwały. Na mojej skórze utrzymał się praktycznie przez cały dzień. Pod wieczór zapach był już wyraźnie mnie wyczuwalny. Taki wywietrzały zapach, podobał mi się zdecydowanie bardziej. Na ubraniach typu sweter czy bluzka zapach utrzymuje się kilka dni, a na szalikach czy apaszkach zapach utrzymuje się do prania.
Sam zapach sprawdzi się idealnie w bardzo wielu sytuacjach. Będzie dobrym wyborem zarówno na co dzień do biura, ale, jak i na ważny egzamin czy na rozmowę kwalifikacyjną. Sam zapach perfum nie przytłoczy nas ani otoczenia. Da nam poczucie świeżości, zadbania i spokoju. Jest trwały więc nie potrzeby psikać się w ciągu dnia. To idealny zapach na wiosnę o ile się nie przesadzi z ilością.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Dziękuje za każdy komentarz. W miarę możliwości staram się każdego z was odwiedzić.
Proszę o niezostawianie linków do swoich stron. znajdę cię i bez tego!