Tradycyjne śląskie potrawy i zwyczaje na Boże Narodzenie, 12 Blogmas
Śląsk to region, który ma bardzo bogatą tradycję, także tą związaną z Bożym Narodzeniem. Gdy miałam 7 lat przeprowadziłam się z rodzicami na Górny Śląsk. Tutaj po raz pierwszy mogłam na własne oczy przekonać się, jak wygląda śląska tradycja i jakie są tradycyjne śląskie potrawy. Bowiem tylko na Śląsku spotkacie się z takimi potrawami, jak Moczka, Makówki czy zupa z rybich głów. Pamiętam, gdy byłam małym dzieckiem to nasza sąsiadka śmiejąc się do mnie, pytała czy Dzieciątko przyniosło mi oszkrabiny? Nie miałam pojęcia czemu miałabym dostać oszkrabiny i o co w ogóle jej chodzi...
Jakie są Śląskie Tradycyjne potrawy i zwyczaje na Boże Narodzenie, 12 Blogmas
Jakie są Śląskie tradycyjne potrawy wigilijne?
- Moczka (Mocka, Bryja)- (niektórzy nazywają ją zupą piernikową). Piernik moczony w wodzie, dodawane są bakalie suszone owoce, miód lub cukier). Moczka podawana jest na deser.
- Zupa z głów ryb, inaczej rybny rosół - ( najczęściej są to głowy karpi). Po raz pierwszy spotkałam się z zupą z głów karpi, gdy byłam mała. Nasza sąsiadka opowiadała jak jej zięć, który lubił sobie za dużo wypić, przyniósł do domu głowy ryb. Myśle sobie po co ? Rany ale mieli biedną wigilie... Później dowiedziałam się że to jest część śląskiej tradycji. Teraz to można by powiedzieć o tej tradycji takie zero weste. Nic się bowiem nie marnuje.
- Makówki warstwy bułki lub sucharków ( moczone w mleku lub w wodzie z cukrem, przekładane makiem z dodatkiem bakalii). W Zagłębiu śląskim przygotowuje się makiełki , gdzie bułkę lub sucharki zamienia się na makaron.
- kompot z suszu - z mieszanki suszonych owoców. Osobiście nie lubię takiego kompotu. Przeszkadza mi zwłaszcza zapach suszonej śliwki...
- siemioniotka inaczej siemionka, konopiotka ( zupa z nasion siemienia konopnego) - To danie zanika. Raz, że ugotowanie tej zupy jest bardzo czasochłonne, dwa to ponoć nie jest za dobra w smaku. Zupa miała mieć ponoć zbawienny wpływ na nasz układ trawienny, chroniąc przed przejedzeniem. Podawało się ją na samym początku wigilii.
- harynki, inaczej śledzie
- kapusta z grochem
- kapusta z grzybami
- Panczkraut, inaczej Ciapkapusta (ugotowana biała kapusta wymieszana z ugotowanymi ziemniakami). Jadłam jako dziecko u sąsiadki. Nie na wigilie, ale tak w ciągu roku. Zasmakowało mi tak, że teraz też sama robię. Jednak nie na wigilie.
- karp smażony
A jakie są Śląskie tradycje na Boże Narodzenie ?
Śląsk to nie tylko znane potrawy, ale i tradycje. Tylko tutaj na Górnym Śląsku spotkasz się z Dzieciątkiem, czy z chowaniem pieniędzy pod obrus. Tak, aby w domu niczego nie brakło przez najbliższy rok. A to najpopularniejsze śląskie zwyczaje:
Prezenty w wigilie przynosi Dzieciątko - Pomimo mocnych wpływów amerykańskiej kultury i lansowania poglądu, że to Mikołaj w wigilie przynosi prezenty pod choinkę, na Śląsku prezenty dalej przynosi Dzieciątko. Dzieciątko zostawia dzieciątko. Wiem brzmi to jak tautologia, takie masło maślane. Jednak Dzieciątko to nowo narodzony Jezusek, a dzieciątko pisane z malej litery to prezent z której przyniosło. Stąd często na Śląsku się słyszy: A co Ci Dzieciątko za dzieciątko przyniosło ?
Niegrzeczne dzieci zamiast rózgi dostają oszkrabiny, czyli obierki z ziemniaków. W naszym domu się tego nie praktykowało. Moi rodzicie nie znali tej tradycji. Po raz pierwszy spotkałam się z tym pojęciem, gdy nasza sąsiadka śmiejąc się pytała, czy Dzieciątko przyniosło mi prezent czy oszkrabiny? Dopiero po latach dowiedziałam się o co dokładnie chodzi z tymi oszkrabinami. To niegrzeczne dzieci zamiast prezentów dostają oszkrabiny 😅
Prezentów według tradycji wcale nie kładło się pod choinką. Tylko w innym pomieszczeniu. Koniecznie trzeba było otworzyć lufcik, tak aby Dzieciątko mogło wejść z prezentami.
Łuska karpia w portfelu na szczęście - wkłada się do portfela łuskę karpia, aby w domu przez cały przyszły rok nic nie brakło. Nawet w którymś tam roku miałam taką łuskę w portfelu. Sąsiad dał mojej mamie karpia. Karpia nie jadłam, ale łuskę sobie zostawiłam. Czy wpłynął na moje finanse? Ciężko to powiedzieć. :D
Pieniądze pod obrusem - Aby przez następny rok nic w naszym domu nie brakło, pod obrusem wigilijnym muszą znaleźć się pieniądze. Tak aby uchronić się przed niedostatkiem i ubóstwem. U mnie w domu mój mąż praktykuje wkładanie pieniędzy pod obrus. Robi to w rok w rok, odkąd jesteśmy razem. Na początku się śmiałam, że praktykuje jakąś nową tradycje. Jednak jak to widać wcale nie jest to nowa tradycja.
Jak widać Śląsk to bardzo bogatą historie, tradycje i smaczne potrawy.
A tymczasem za 12 dni będzie już wigilia.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Dziękuje za każdy komentarz. W miarę możliwości staram się każdego z was odwiedzić.
Proszę o niezostawianie linków do swoich stron. znajdę cię i bez tego!