A kysz 2020...
Odejdź, przepadnij, nikt płakać po Tobie nie będzie.
Dosyć złego wyrządziłeś. Tyle istnień pochłonąłeś.
Twoja Koleżanka kostucha miała branie w tym roku..
Nie ruszył Cię płacz, rozpacz i krzyk najbliższych.
Nie patrzyłeś młody, niemłody, stary niestary...
Zbyt wiele łez się wylało, zbyt wiele istnień pochłonąłeś
Zabrałeś mi tatę... Nie mogłam się z nim pożegnać...
Pandemia to Twoje drugie imię,
Sprawiłeś, że strach jest codziennością.
Sprawiłeś, że strach oddychać, strach się uśmiechnąć
Strach podać rękę, strach się przytulić, strach zatańczyć...
Sprawiłeś, że na bliźniego swego lepiej patrzeć wilkiem.
smutek, łzy i strach razem się mieszały.
Sprawiłeś, że praca to był i jest przywilej dla niektórych...
Nie patrzyłeś na to, że ludzie nie mają co jeść
A Ci, co mogli to, pracowali i pracują ponad miarę, by obronić nas od złego
Obnażyłeś naszą nieporadność, a także naszą solidarność
Walczymy nie poddajemy się
Odejdź, przepadnij w czeluściach niepamięci.
Nikt Ciebie tutaj już nie chce.
2021 to Ciebie z nadzieją wołamy...
Przyjdź i zmień świat na lepsze.
Niech w końcu wróci normalność
o tyle tylko prosimy.
Granivera
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Dziękuje za każdy komentarz. W miarę możliwości staram się każdego z was odwiedzić.
Proszę o niezostawianie linków do swoich stron. znajdę cię i bez tego!