Torebka Wittchen z Lidla- Czy warto kupić?
W sobotę 14 października po szumnych reklamach w telewizji, po raz kolejny w Lidlu można było kupić torebkę marki Wittchen. Tym razem sieć zaszalała, bo można było wybierać aż z 79 modeli. Ja wybrałam się na zakup torebki w niedziele, aby uniknąć rzekomych walk o torebki i powiem szczerze byłam bardzo miło zaskoczona. Jedyną zainteresowaną klientką byłam... ja. Spędziłam przy koszach z torebkami ponad pół godziny. Wybierając i przebierając do woli...
Marka Wittchen to polska marka. W swojej ofercie ma nie tylko torebki. Na stronie marki znajdziecie m.in walizki, paski czy inna galanterie skórzaną. Oferta marki ciągle się poszerza.
Wbrew temu czego się spodziewałam się, w koszach zostało jeszcze bardzo dużo towaru. Od koloru do wyboru. Nie mogłam się zdecydować co do modelu i koloru. Konsultowałam się telefonicznie z mężem, co do wzoru i koloru. Wysłałam kilka MMS-ów, zanim w końcu wybrałam sobie kolor i model. Model, który wybrałam wykonany jest ze skóry saffiano. (skóra saffiano dla niewtajemniczonych, jest to skóra cielęca specjalnie wyprawiona i pokryta charakterystycznym wzorem, woskowana)
Ja osobiście jestem póki co bardzo zadowolona z zakupu. Nie zamierzam oszczędzać torebki i nosić ją tylko od święta. Mam nadzieje, że posłuży mi na długo.
Co myślicie o całej akcji promocyjnej torebek Wittchen dla Lidla? Kupiliście, kupilibyście, albo te torebki są Wam całkowicie obojętne... Jeżeli kupiłyście jakiś model. Pochwalcie się w komentarzu. Chętnie zajrzę na Wasz blog :)
Torebka Wittchen z Lidla
Wbrew temu czego się spodziewałam się, w koszach zostało jeszcze bardzo dużo towaru. Od koloru do wyboru. Nie mogłam się zdecydować co do modelu i koloru. Konsultowałam się telefonicznie z mężem, co do wzoru i koloru. Wysłałam kilka MMS-ów, zanim w końcu wybrałam sobie kolor i model. Model, który wybrałam wykonany jest ze skóry saffiano. (skóra saffiano dla niewtajemniczonych, jest to skóra cielęca specjalnie wyprawiona i pokryta charakterystycznym wzorem, woskowana)
Oczywiście, jak co roku sprzedaż torebek Wittchen w Lidlu jest solą w oku i budzi nie lada kontrowersje.
Jedni chwalą i nie widzą w tym żadnego problemu, inni wręcz przeciwnie uważają, że to wstyd nosić takie torebki... Jeszcze inni uważają, że to podróbki. Oto ostatnie można być spokojnym, gdyż żaden sklep w Polsce oficjalnie nie będzie handlować podróbkami, bo to w Polsce jest nielegalne. Na pewno nie można powiedzieć o tych torebkach, że są gorszej jakości... Nie są to także żadne odrzuty...
Torebka jest wykonana z niezwykłą starannością, Zadbano nawet o najmniejszy, drobny element każdej torebki. Dół torebki chronią złote stopki, które mają za zadanie chronić torebkę przed zarysowaniami i brudzeniem. Ostatnią rzeczą, jaką można zarzucić tym torebkom, jest to, że są wykonane niedbale, byle jak, albo, że są to odrzuty. Jednak przed zakupem radze każdemu przyjrzeć się torebce, którą zamierzamy kupić z każdej strony. Miałam ochotę kupić inny model, ale wydawało mi się, że ma jakieś ryski, więc ją odłożyłam... Każda torebka ma w wewnętrznej kieszonce certyfikat, (Sprawdźcie to przed zakupem dla pewności, czy ktoś go nie wyciągnął) Dodatkowo do zakupu dostałam woreczek przeciw kurzowy i torbę papierową.
Ja uważam, że to nie żaden wstyd kupować w Lidlu. W fajnej cenie dostajemy torebkę w świetnej jakości. Jaki to bowiem wstyd kupować w okazyjnej cenie? Wstyd to nosić podrabiane torebki udające oryginały tzw repliki.
Ja uważam, że to nie żaden wstyd kupować w Lidlu. W fajnej cenie dostajemy torebkę w świetnej jakości. Jaki to bowiem wstyd kupować w okazyjnej cenie? Wstyd to nosić podrabiane torebki udające oryginały tzw repliki.
Ja osobiście jestem póki co bardzo zadowolona z zakupu. Nie zamierzam oszczędzać torebki i nosić ją tylko od święta. Mam nadzieje, że posłuży mi na długo.
Co myślicie o całej akcji promocyjnej torebek Wittchen dla Lidla? Kupiliście, kupilibyście, albo te torebki są Wam całkowicie obojętne... Jeżeli kupiłyście jakiś model. Pochwalcie się w komentarzu. Chętnie zajrzę na Wasz blog :)
Ta niebieska jest prześliczna, inne też. Też bym kupiła, tylko dziura w portfelu. Niech Ci się dobrze nosi :)
OdpowiedzUsuńDziękuje :)
UsuńOpolowałaś nie szarpniętą torbę brawo Ty :)
OdpowiedzUsuńhehe i obeszło się bez bijatyki i przepychania :D
UsuńFajnie byłoby mieć taką markową torebkę, jednak ja wiem że szybko by mi się znudziła i nawet jeśli byłaby jeszcze dobra do noszenie, to ja już bym jej nie używała, tylko dlatego że właśnie mi się znudziła. Dlatego ja preferuje kupowanie torebek w zeyklych sieciowkach, po tańszej cenie gdzie nie żal mi zmieniać torebki co pół roku :D
OdpowiedzUsuńNo i super. Ja mam tak,że jak sobie upatrzę jakaś torebkę to chodzę w niej na okrągło. Aż coś się z nią nie stanie.
UsuńKurczę, nie wiem, mnie te torebki się nie podobają. Bardziej widzą mi się do eleganckiego ubioru, typu elegancki płaszczyk/marynarka, dopasowana spódnica, szpilki. Ja tak nie chodzę
OdpowiedzUsuńja uwielbiam mieszać style. Sportowy z eleganckim. Do tej torebki ubrałam m.in spodnie z pepco, co pewnie dla niektórych będzie świętokradztem... Za stylem eleganckim także nie przepadam. Nawet, gdy musiałam się tak ubrać do pracy, albo jechać tak na egzamin. To zwykle byłam tyle ile musiałam.
UsuńWow, piękny kolor *.* W końcu coś ciekawszego niż wszechobecna czerń, szarość i beż :)
OdpowiedzUsuńMam stanowczo za dużo czarnych torebek. Postanowiłam kupić w końcu jakąś torebkę w innym kolorze.
UsuńWłaśnie dziś oglądałam te torebki i jedna spodobała mi się wyjątkowo. Nie kupiłam jej jednak ze względu na to, że mam w tym miesiącu masę innych wydatków. Może w przyszłym roku się uda... Życzę ci miłego noszenia!!!
OdpowiedzUsuńDziękuje :) Może w ciągu roku uda Ci się coś kupić na stronie Wittchen. Tam ponoć także są często jakieś fajne okazje.
UsuńCudowna torebka. Uwielbiam niebieski kolor ;)
OdpowiedzUsuń