Odchudzanie: Schudnąć 6,5 kg w miesiąc, tak to jest możliwe

W Grudniu ubiegłego roku zaczęłam moja walkę o siebie. O tego momentu miałam i chwilę załamania i chwilę tryumfu. Jednak w połowie stycznia, wzięłam się ostro za siebie. I udało mi się schudnąć 6,5 kg w miesiąc. To nie slogan reklamowy, który często widzimy na reklamach odsyłających do cud specyfików.  Mnie tyle udało się schudnąć. Moja waga w połowie stycznia wynosiła 106,5 kg . Po kilku tygodniach waga ładnie mi spadła i ważę obecnie równe 100 kg. Tak niewiele zabrakło, aby moja waga była z powrotem dwucyfrowa. Może jutro, gdy się będę ważyć pokaże się magiczne 99 kg.

Co stosowałam, że schudłam aż tyle w tak krótkim okresie? 

odchudzanie dla początkujących



Po pierwsze ćwiczenia na siłowni. Na początek 2-3 razy w tygodniu. Teraz staram się chodzić coraz częściej. Stosuje zasadę: Gdy czuje, że moje mięśnie się jeszcze nie zregenerowały to nie idę. Przekładam wizytę na dzień później. 
Mój plan treningu: Najpierw ćwiczenia aerobowe np. orbitrek, rowerek lub bieżnia. Zależy od mojego humoru :) A później ćwiczenia na różnych urządzeniach. Zaczynam jednak zawsze od ćwiczeń na brzuch, bo zależy mi abym, jak najszybciej zgubiła centymetry z brzucha. No i na koniec jeszcze raz ćwiczenia aerobowe. Z reguły wybieram bieżnie, bo jestem już zmęczona na coś innego.


jak schudnąć bez wyrzeczeń

Jednak ćwiczenia to nie wszystko. Bardzo ważna okazała się także zmiana dietyJem obecnie 5 razy dziennie. Zgodnie z planem diety. Staram się jeść w miarę regularnie. Nie zawsze jest możliwe
Wiecie zawsze mi się wydawało, że jak jesteś na diecie to jesteś głody lub musisz być głodny. Jednak nic z tego. Już pierwszego dnia musiałam wpychać w siebie jedzenie. Ja nigdy nie jadłam 5 razy na dzień. Zawsze coś w biegu i to chyba był mój podstawowy błąd. Organizm zawsze chomikował to co jadłam, bo nie był pewny kiedy znowu coś dostanie.


odchudzanie 2017


Wyrzuciłam z mojej jadłospisu pieczywo pszenne. Wymieniłam na pieczywo razowe. Poniekąd z przymusu, bo jestem uczulona na nikiel. A przy uczuleniu na nikiel, mąka pszenna a co za tym idzie i pieczywo pszenne jest na liście zakazanych produktów.

No i na koniec najważniejsze picie wody. Staram się pić dużo wody niegazowanej. Wg mojej wagi powinnam wypić około 3 litrów wody dziennie. Staram się i czasami mi to wychodzi. Ale są też takie dni kiedy nie mogę nawet patrzeć na wodę...

A na koniec dowód wydruki z wagi.
Wyraźnie poprawiło się moje BMI, zmniejszył mi się tłuszcz wisceralny i ilość kg do zrzucenia. Spada głównie tłuszcz a oto mi chodzi. Do idealnej wagi jeszcze daleko, ale bliżej niż dalej


To tyle. Walka trwa dalej. Nie ma co osiadać na laurach. Teraz do przodu. Mam nadzieje, że kolejny miesiąc będzie przynajmniej w połowie tak udany i będę miała się przed wami czym pochwalić.

9 komentarzy:

  1. Moje gratulacje ! Życzę dalszych sukcesów :D Najważniejsze to się nie poddawać !

    OdpowiedzUsuń
  2. Gratuluje i trzymam kciuki, 6,5 kg to świetny efekt :) Jeżeli mogę coś doradzić w kwestii spalania tłuszczu, zawłaszcza na brzuchu, to wg mnie lepiej zacząć trening od ćwiczeń siłowych a na końcu dodać 30 minut cardio.

    OdpowiedzUsuń
  3. Podziwiam samozaparcie i trzymam kciuki :D

    OdpowiedzUsuń
  4. Trzymam kciuki za dalsze efekty. Nie szarżuj za bardzo, czasem lepiej wolniej tracić na wadze, aby uniknąć efektu jojo.

    OdpowiedzUsuń
  5. Brawo, gratulacje :) i zgadzam się co do diety, ja od stycznia ograniczyłam spożywanie wszelkich słodyczy jak batony, czekolady itp i powiem Ci, że jak weszłam na wagę to też zobaczyłam -2,5 kg :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Gratuluję i życzę kolejnych kilogramów, później idzie z górki :) Spróbuj zaczynać dzień od szklanki wody z cytryną, ja mam wrażenie że wtedy łatwiej gubię kilogramy :)
    A jeśli chodzi o siłownię - lubisz to? Ja jakoś zawsze wolałam zajęcia grupowe, początkowo piłki i zumba, a teraz już różne :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Gratuluję pierwszych (sporych) efektów i trzymam kciuki za kolejne;) Systematyczność to najlepsze co może być czy to chodzi o ćwiczenia czy o jedzenie. Wodę też się staram pić i pilnować tych 1600-2160 ml na dzień w zależności czy ćwiczę tego dnia czy nie i nawet mi się udaje jakoś od miesiąca. Bo zainstalowałam sobie aplikację na telefon hydro;) i przypomina mi co godzinę by pić;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Muszę sobie zainstalować ta apkę, aby mi przypominała, aby napić się wody.

      Usuń

Dziękuje za każdy komentarz. W miarę możliwości staram się każdego z was odwiedzić.
Proszę o niezostawianie linków do swoich stron. znajdę cię i bez tego!