Bo to wszystko wina wyprzedaży, czyli moje nowosci stycznia.

Tak to jest co roku, najpierw świąteczne szaleństwo, a potem wyprzedaże. Jak każda kobieta uwielbiam wyprzedaże. Co roku staram się w tym okresie poświątecznym coś fajnego upolować. Gdy pracowałam zawsze kupowałam w tym okresie nowe ubrania, artykuły gospodarstwa domowego i wiele różnych dupereli, bardziej lub mniej przydatnych. Gdy poczekałam trochę dłużej to zwykle kupowałam w śmiesznych cenach rzeczy, które wcześniej kosztowały niemało. W tym roku, dopóki nie schudnę nie kupuje nowych ubrań, więc póki co kupiłam trochę kosmetyków. Na pierwszy rzut kupiłam w Rossmannie zestawy świąteczne. Można było kupić zestawy przecenione o 50%. a później były jeszcze tańsze o ile się na coś jeszcze załapałam.

 Neutrogena-Krem-nawilżający-do-twarzy



I tak jako pierwszy kupiłam zestaw firmy z Neutrogena a w nim

  • Żel do oczyszczania twarzy - Neutrogena Visibly Clear Pink Grapefruit Facial Gel
  • Krem nawilżający do twarzy - Neutrogena Visibly Clear Pink Grapefruit Oil Free moisturiser

Zestaw Peeling i masło do ciała Orange & Satsuma za około 6 zł. Pojemność każdego specyfika to 70 ml.


Zestaw Rytuał morskiej pielęgnacji od Le Petit Marseillais a w nim odżywczy krem do mycia marine i nawilżające mleczko do mycia ciała. Bardzo spodobały mi się kosmetyki tej serii. Dostałam je w  grudniu jako ambasadorska Le Petit Marseillais. (klik) Dlatego, gdy takowy zestaw pojawił się w wyprzedaży za około 11 zł, bez wahania go kupiłam.


W styczniu w Rossmannie pojawiły się także wyprzedaże podkładów. Dzięki zdjęciom zakupów innych dziewczyn na Instagramie miałam namiary na przecenione podkłady w Rossmannie. Nawet, jak cena na półce była jeszcze niezmieniona to wiedziałam, że to i to jest przecenione. Kupiłam trzy podkłady i jeden krem BB.  Każdy z tych produktów do 7 zł za sztukę. Wszystkie podkłady  kupiłam w najjaśniejszym kolorach, poza Rimmel Lasting Finish. Gdzie najjaśniejszy dostępny kolor wchodzi w różowe tony.


Nie lubię balsamów do ciała, ale skoro się odchudzam to warto zadbać o ciało, które w trakcie ćwiczeń i odchudzania potrzebuje nawilżenia. Odkąd zaczęłam odchudzanie zaczęłam bardziej dbać o moje ciało, przynajmniej staram się regularnie używać kosmetyków do pielęgnacji ciała.  W tej kategorii kupiłam dwa produkty słynny Bio-Oil i balsam z Hippa. Bio-Oil był akurat w promocji, a balsam z Hippa był na wyprzedaży.



White flower błoto z morza martwego. Obok tego błota z morza martwego chodziłam kilka miesięcy, aż w końcu promocja sprawiła, że kupiłam sobie to błotko. Po bardzo dobrych wrażeniach, jakie wywarł na mnie krem matujący z tołpy, tym razem kupiłam krem pod oczy z tej firmy a na koniec dwie maseczki zwężające pory firmy AA.



Wkładki w praktycznym metalowym pudelku, które mogę brać wszędzie ze sobą.
Od czasu porodu mam problem z żylakami i pajączkami. Wyprzedaży kupiłam żel i tabletki DIH. Za oba produkty zapłaciłam około 20 zł. To przynajmniej połowa tego co musiałabym zapłacić w aptece.


 Pierwsze spotkanie z firmą wet n wild. W drogerii natura kupiłam jeden bordowy lakier do paznokci i bazę pod podkład Primer Base de tent.


Plastry do  depilacji woskiem na zimno Isana. Dopóki nie uporam się z problemem, o którym pisałam Wam tutaj (klik). Muszę sobie jakoś radzić...


W połowie stycznia pojawiło się bardzo dużo wyprzedaży produktów w stałej oferty i tutaj kupiłam. Peeling potrójnie złuszczający firmy Soraya. Produkt przeznaczony do skóry tłustej i mieszanej.  Peeling, na który nawet bym nie spojrzała w normalnej cenie. Nie dlatego, że był za drogi czy coś w tym stylu. Nic z tych rzeczy towar był niewidoczny w zestawieniu z innymi produktami. Etykieta cena na do widzenia pomogła mi znaleźć ten produkt na półce.



Zakupy z sieci drogerie polskie. Kupiłam balsam EOS w wersji miętowej, Nacomi naturalny peeling do  ciała masłem shea i biała glinka. Widziałam, że balsamy EOS pojawiły się w sprzedaży w Rossmannie.


Kolejna grupa nowości. Tym razem kupiłam akcesoria na siłownie. Zestaw przezroczystych kosmetyczek w Auchan. Kosmetyczki w sam raz pod prysznic na siłownie. A pewnie w przyszłości  kosmetyczki przydadzą  mi się na wyjazd. Za całość zapłaciłam 8 zł.


Drugim niezwykle potrzebnym zakupem było etui na telefon zapinane na rzep. Na mojej siłowni bardzo rzadko graja muzykę albo jej nie słychać. A wszyscy, którzy ćwiczą jak muzyka pomaga w czasie biegania.


A na koniec prezent od Garnier maseczka Moisture+ Aqua Bomb. To moja pierwsza maska w tej formie. Jestem ciekawa efektów.



Uff i to by było na tyle. Dotrwaliście do końca? Przybyło mi sporo nowości. Wyprzedaże mi w tym pomogły. W lutym nie planuje, póki co większych zakupów kosmetycznych. Wydaje mi się, że wszystko mam. Ale wiecie, jak to jest. Wejdę do sklepu a tu jakaś promocja, wyprzedaż, przecena i nagle okazuje się, że rzecz, która wydawała mi się zupełnie niepotrzebna, nagle jest bardzo przydatna i żyć bez niej nie mogę. Dlatego nie zapieram się, że nic nie kupię w lutym. Ale się ograniczę do minimum.


Znacie coś z moich nowości? Poszalałyście na poświątecznych wyprzedażach? 

23 komentarze:

  1. Super produkty, mam nadzieję że będziesz zadowolona z efektów użytkowania :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Miłego testowania :) Mam nadzieję, że produkty się sprawdzą :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Widać, że udane zakupy:)

    OdpowiedzUsuń
  4. Miłego używania :) dużo tego masz :D

    OdpowiedzUsuń
  5. Muszę wypróbować Bio-Oil. Podobno przy regularnym używaniu daje dobre efekty. ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Na to właśnie liczę. Mam spore rozstępy i zobaczymy jak sobie bio-oil poradzi. Na pewno pojawi się recenzja na blogu.

      Usuń
  6. no no no :D ja od stycznia nic nie kupuje,chce troche pozuzywac tego co mam:D

    OdpowiedzUsuń
  7. Ale nakupiłaś :D Ja tylko skusiłam się na podkład Rimmel :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Podkład kupiłam jako pierw. Odcień 100 był już ostatni. Miałam szczęście.

      Usuń
  8. Same fajne zdobycze :) Do takich łupów trzeba mieć oko :D

    OdpowiedzUsuń
  9. konkretne zakupy ;) Ja na razie nic nie kupuję ;) Prawie ;)
    Mam zapas w 80 % ;p a w Marcu jade na spotkanie blogerek to dopiero po nim dokupię się na 100 % :D

    OdpowiedzUsuń
  10. Jak ja kocham wyprzedaże <3
    Ile cudowności <3

    OdpowiedzUsuń
  11. Ale masz cudowności do testowania, zazdroszczę ja nigdy nie potrafię wyczekać do promocji. Czekam na recenzje, pozdrawiam serdecznie :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Super post oraz super produkty ! Część już sama testowałam ;)

    Mój blog

    Obserwuje i pozdrawiam ! ;)

    OdpowiedzUsuń
  13. Fajne te nowości ach wyprzedaże dają po kieszeniach ;]]]

    OdpowiedzUsuń
  14. Bardzo fajne zakupy :) Ceny zestawów kosmetyków na wyprzedażach często są wręcz śmiesznie tanie :)

    OdpowiedzUsuń
  15. Sporo ciekawych rzeczy, daj znać jak się spisywał żel DIH :)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuje za każdy komentarz. W miarę możliwości staram się każdego z was odwiedzić.
Proszę o niezostawianie linków do swoich stron. znajdę cię i bez tego!