Moje łupy z Rossmanna -49% Podkłady, pudry, róże, bronzery, korektory do twarzy.
10/28/2016
Bourjois
,
kolorówka
,
Lirene
,
Loreal
,
loveley
,
Max Factor
,
podkład do twarzy
,
Revlon
,
Rimmel
,
wibo
Pora na ostatni post z serii: Co kupiłam na promocji -49% w Rossmannie? Tym razem pora na -49% na podkłady, pudry, róże, bronzery, korektory do twarzy. W tej odsłonie promocji, chyba po raz pierwszy zobaczyłam, co to znaczy wściekła baba szukająca wymarzonego i upatrzonego kosmetyku. Istny szał. Weszłam do Rossmanna dziesięć po ósmej i zobaczyłam na żywo, tak opisywane na blogach istne szaleństwo. Tłumy bab w dzikiej ekstazie poszukujących, grzebiących w szafach z kosmetykami, szukających nie wiadomo co i czego. Chyba najbardziej rozwaliła mnie babka, która kupiła dziesięć ( tych samych odcieni !) podkładów Max Factor facefinity all day flawless 3 in 1 Nie wiem czy dla siebie czy dla koleżanek. (Wszystkie używają ten sam koloru podkładu? chyba nie ) Aby kupić wszystko co zaplanowałam sobie kupić, musiałam iść do Rossmanna kilka ulic dalej, od mojego najbliższego Rossmanna. W moim Rossmannie nie ma m.in Revlonu. A podkład z Revlonu był jednym z tych, który sobie wypatrzyłam. Co prawda w mojej liście którą pokazywałam TUTAJ nie było tego podkładu, był za Healthy mix z Bourjours. Poczytałam i pooglądałam opinie na YouTube i doszłam do wniosku, że ten podkład nie dla mnie. Tak naprawdę nie mogłam się zdecydować, który podkład kupie. Duży wybór, dużo wszystkiego. Może mi się klimat udzielił? i do koszyka trafiło kilka podkładów i innych produktów więcej niż planowałam.
Podkłady, które kupiłam:
Zdecydowałam się na zakup Lirene No Mask odcień 2, Bourjours 123 perfect (nr 51 light Vanilla), Lorea'l true match (2N Vanilla), Max Factor facefinity all day flawless 3 in 1 (light ivory) i Air Mat z Bourjours odcień Rose Ivory. Podkład Lirene No Mask. Odsprzedałam już mojej koleżance, Dla mnie okazał się niestety za ciemny. Wydawał się idealny w drogerii po nałożeniu na twarz ściemniał. Zdecydowanie to podkład nie dla mnie. Jestem bardzo nim rozczarowana. Zwłaszcza, że tyle jest pozytywnych opinii na temat tego podkładu. Co do pozostałych podkładów, to zarówno podkłady Max Factor jak i Lorea'l używałam już wcześniej, Lorea'l ma zmienioną formulę. Kupiłam nowe opakowanie z czystej ciekawości. Podkładu w poprzedniej wersji zużyłam już wczesnej trzy opakowania. Jednak teraz albo tak zmieniła się formuła albo odcień moje skóry, bo jak wcześniej używałam odcienia 3W to teraz kupiłam odcień 2N Vanilla. Dobrze, że nie kupiłam w ciemno, bo miałabym nieprzyjemną niespodziankę,,, Nauczka na przyszłość zawsze sprawdzać odcień, Zamiast wspomnianego wcześniej, healthy mix kupiłam z Bourjois: 123 perfect i air mat. Zobaczymy jak się sprawdzą za jakiś czas, Bo na razie stoją sobie ładnie nieotwarte w oryginalnie zapieczętowanych opakowaniach.
Podkład po który specjalnie przyszłam Revlon Colorstay odcień 150. Najbardziej odpowiedni do mojej skory. Ten jaśniejszy jest wg mnie za różowy, Próbkę odcienia Sand Beige dostałam do przetestowania w kilka dni wcześniej w Rossmanie, Dzięki temu wiedziałam, że ten odcień jest dla mnie zdecydowanie za ciemny, Kolejne nabytki to baza matująca pod podkład Lirene No Pores i baza z Rimmela Fix&Protect . Obu jeszcze nie miałam. Jestem ciekawa jak się sprawdzą,
Korektory:
Nie miałam już żadnego. Mój wybór padł na korektory Loreal true match i Bourjois. Dwa pierwsze stoją jeszcze nieotwarte. Korektor healthy mix używam obecnie i spisuje się na razie całkiem dobrze. Jednak przed zakupem nie sprawdziłam czy ktoś już nie otwierał i nie próbował tego produktu. Niestety ktoś próbował. Pomimo, że są testery, ludzie dalej nagminnie otwierają nowe kosmetyki . Otwierają nowe, próbują, biorą kolejne i tak dalej. Często np. popróbują jakiś produkt i zamiast wziąć ten , który próbowali biorą nowy z półki a ten zostawiają, Widać postęp, bo wiele firm w końcu zaczęło zabezpieczać kosmetyki, ale jak widać za mało jeszcze.
Moje zupełnie nie planowane zakupy.
Trio do konturowania z Rimmela i Glam bronze z Loreal'a. W trio do konturowania spodobał mi się bardzo róż o odcieniu koralu, a w glam bronze złoty odcień bronzera.
no i na koniec
Słynne rozświetlacze z Loveley gold, silver i róż HD. Śliczne kolorki, ale opakowania nie są za specjalne i obawiam, że nie przetrwają długo. Jednak jedną rzecz muszę przyznać, że firma Loveley zabezpieczyła bardzo dobrze taśmą swoje produkty. Jak ktoś chce maziać nowe produkty w sklepie to musi się nie źle namęczyć. Jest szansa, że takie otwieranie zostanie zauważone przez pracownika sklepu. Marka powinna tak zabezpieczyć inne swoje produkty tej firmy, przede wszystkim korektory powinni być tak zabezpieczone.
Podsumowanie:
Uff. To by było na tyle promocji Rossmanna, Kolejna promocja pewnie za pół roku,
Teraz Natura, Super Pharm i Hebe zapowiadają lub już mają swoje promocje. Ale poza cieniami -60 z drogerii Natura, Nic już chyba nie kupie. Przybyło mi sporo kosmetyków. Zaszalałam, chyba bardziej niż planowałam. Jednak ja w poprzednich dwóch promocjach - 49% nie brałam udziału, jak już wcześniej wspominałam ze względów rodzinnych. Teraz sobie to odbiłam. Zapas na najbliższe miesiące jest. Teraz tylko używać.
Zakupy z 1 części
Zakupy z 2 części
Świetne zakupy:)
OdpowiedzUsuń:)
UsuńWow ile tego :D ja nie kupiłam nic :D
OdpowiedzUsuńBrawo Ty :)
UsuńWidzę, że konkretnie poszalałaś :)
OdpowiedzUsuńOj tak. Ale w listopadzie nie planuje już praktycznie żadnych zakupów :)
UsuńJa miałam kiedyś podkład L'oreal True Match, ale jakoś nie przypadł mi do gustu. O podkładach z firmy Revlon słyszałam wiele dobrego, ale osobiście nie miałam okazji ich wypróbować :)
OdpowiedzUsuńJa otworzyłam wczoraj podkład z Revlonu, nie mogłam się powstrzymać i póki co jestem zadowolona. Zobaczymy jak pójdzie dalej.
Usuń