Moja pierwsza włosowa aktualizacja
Odkąd prowadzę bloga zaczęłam także moją walkę o ładne, zdrowe i długie włosy. Zaznaczam,że nie zrezygnuje z rozjaśniania włosów. Moja dotychczasowa "pielęgnacja" to częste prostowanie włosów prostownicą, suszenie suszarką a także dawanie troszkę odżywki na włosy i szybkie spłukiwanie. To dało niestety mierny efekt. Włosy były matowe, wiecznie naelektryzowane, przesuszone a każdy włos żył swoim życiem. Włosy za nic nie chciały się układać. Możecie sobie wyobrazić co rano miałam na głowie, gdy zdarzyło mi się pójść z mokrymi włosami spać. Na dodatek ostatnio moje włosy zaczęły wypadać. Zaczęłam więc żmudną walkę o zdrowe lśniące włosy. To są efekty po kilku tygodniach żmudnej walki.
PS. odzyskałam moje fale :)
Produkty jakie stosowałam to :
Codziennie wcierałam w skórę
głowy przez jakieś trzy tygodnie wcierkę Jantar. Na noc we włosy tak od ucha w dól
wcierałam oliwkę Hipp. Włosy myłam codziennie lub co drugi dzień szamponem Ziaja masło czekoladowe do włosów suchych i zniszczonych. Gdy miałam więcej czasu to myłam włosy odżywką Mrs.Potter's do włosów suchych i zniszczonych.i nakładałam maski na dłużej zdarzało się, ze trzymałam maskę nawet pól godziny pod czepkiem. Zużyłam 3 maski: Dwie Pantene prove i jedna Bioetika.Pokazałam je w projekcie denko za wrzesień Do rozczesywania stosowałam odzywki w sprayu ułatwiającego rozczesywanie.Garnier Fructis do włosów rozjaśnianych, gdy się skończyła odżywkę z Glisskur do włosów bardzo zniszczonych i suchych włosów. (mmm uwielbiam jej zapach:) ) na przemian z Mrs Potter do włosów osłabionych i wypadających. (w zależności którą miałam pod ręką). W końcówki wcierałam serum z Creattiva o którym pisałam wam przy okazji mojego 10 project na zmianę z kuracją z olejkiem arganowym z Marion. Gdy włosy wyschły spryskiwałam je nabłyszczaczem Got2B o którym pisałam tutaj. (Ciesze się ,ze w końcu wykończyłam ten produkt).
Mniej więcej raz na tydzień, gdy włosy były już wyraźnie przeciążone oczyszczałam włosy szamponem BingoSpa o którym pisałam wam tutaj.
Najważniejsze zrezygnowałam na razie z prostownicy. Od miesiąca nie użyłam jej ani razu. :) Staram się nie suszyć włosy suszarką .Efekt jaki widzicie na zdjęciu to efekt mojej żmudnej pielęgnacji. Wróciły moje naturalne fale o których już zapomniałam. Moja koleżanka myślała,że zrobiłam sobie trwałą. Była zachwycona moimi włosami :)
A tak prezentuje się całość produktów po które sięgałam w ostatnim miesiącu:
A tak prezentuje się całość produktów po które sięgałam w ostatnim miesiącu:
puder babydream użyłam raz jako suchy szampon. co skończyło się u mnie tragicznie :) |
Uff to by było na tyle. Mam nadzieje, że was nie zanudziłam :) Macie jakieś swoje sprawdzone sposoby na pielęgnacje włosów? Chętnie poczytam wasze rady i sugestie.
U mnie sie nie da zrezygnować z suszarki czy prostownicy:/ Ja najczęściej sięgam po odżywkę z Alterry lub maskę Kallos al Latte + jedwab do włosów z Mariona:)
OdpowiedzUsuńTez tak kiedyś myślałam. Twoje włosy po wyprostowaniu wyglądają ślicznie :)
UsuńCały arsenał! Mam nadzieję, że z miesiąca na miesiąc osiągniesz wymarzone rezultaty :)
OdpowiedzUsuńczeka mnie jeszcze długa droga. Marzą mi się włosy jak z reklamy szamponów.
UsuńRównież używam oliwki Hipp, jest moim ulubieńcem. I zapach Glisskura- śliczny :) Teraz używam Glisskur z olejkiem arganowym, też ładnie pachnie ;)
OdpowiedzUsuńDziękuję za wpis w mojej nowej zakładce "Jak żyć oszczędnie?", dodaję Twoją radę :)
dziękuje za dodanie mojej rady :)
Usuń